kk

Tumblr Mouse Cursors

poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział 1

Ta książka powstałą z myślą o moim 11-sto letnim parabatai. O mojej przyjaciółce która wytrzymała ze mną 2,5 roku w jednej ławce, oraz mojej drugiej bratniej duszy bez niej nie udało by mi się w ogóle., One cały czas są przy mnie. KOCHAM WAS *_*




Prolog

Czy miłość przezwycięży zło? Czy wspomnienia mogą zniszczyć wszystko? Czy rodzina i przyjaciele będą w stanie oddać za ciebie życie? Czy jest ktoś w twoim życiu, ktoś kto pomaga ci w trudnych chwilach, kto kocha cię nie zważając na to kim lub czym jesteś? Jeśli tak to ta książka będzie dla ciebie jak dziesięć przykazań dla Mojżesza.



Rozdział 1

Noc była zimna i deszczowa. Mgła otulająca miasto nasilała się z każdą sekundą, a krople deszczu uderzające hucznie o ziemię tworzyły głębokie kałuże. W centrum Londynu, w małej restauracji, przy stoliku koło okna można było dostrzec parę – młodą kobietę, o falowanych, ciemnych włosach i głęboko zielonych oczach, oraz chłopaka- wysokiego, muskularnego blondyna o wyraźnych, przystojnych rysach twarzy. Po drugiej stronie okna, przy którym miejsce zajmowała para stał mężczyzna szczelnie okryty peleryną. Obserwował ich z ukrycia,jakby czekał na ich wyjście.
***
-Emma,chyba już musimy iść. - Powiedział chłopak zakrywając rękawem bluzy zegarek znajdujący się na jego ręce.
~Chyba masz racje. - Odpowiedziała dziewczyna zarzucając chłopakowi uśmiech. Wzięła z krzesła torebkę i podeszła do chłopaka chwytając go pod rękę.
***
Chłopak nakrył swoją kurtką ciało Emmy

~Dziękuję Dean

Musiała stanąć na palcach aby pocałować chłopaka w policzek. Chłopak lekko się zarumienił, ale szczerze się uśmiechnął. Tajemniczy mężczyzna szedł za nimi od chwili ich wyjścia. Jedyna droga do domu Emmy prowadziła przez ciemną uliczkę kryjącą różne niebezpieczeństwa. Para skręciła w tą uliczkę lecz tajemniczy mężczyzna ciągle szedł za nimi tym samym tempem i utrzymując wciąż tą samą odległość.
-Emma poczekaj.
~Co? Ale czemu?
-Po prostu... zaufaj mi.
Odwrócił się od niej, i poszedł w stronę mężczyzny. Z rękawa Dean'a wysunęło się coś kształtem przypominającego nóż.
,,Co on wyprawia?, Czy on właśnie ma zamiar zabić tego gościa?'' W głowie Emmy kłębiły się pytania na które nie znała odpowiedzi. Dean podszedł do tajemniczego mężczyzny który w tym samym czasie wyjmował sztylet z pochwy schowanej pod płaszczem .Cios Dean'a byłby śmiertelny gdyby nie przeraźliwy krzyk Emmy. Dean obrócił się w jej stronę. Na jego twarzy malowało się nie tylko ździwienie , ale także strach, że teraz Emmie może coś się stać. I miał rację mężczyzna uderzył Dean'a w tył głowy, że ten stracił orientację i upadł. Podszedł do Emmy ona zaś zdezorientowana nastolatka cofała nie wiedząc co ma zrobić. Mężczyzna był już tak blisko dziewczyny, że spokojnie mógłby ją zabić, ale tego nie zrobił. Uratował ją Dean który wbił nóż w plecy tajemniczego mężczyzny.
***
Powietrze stało się gęste i nie przyjemne. Nastała niezręczna cisza którą po krótkiej chwili przerwał Dean.
-Emma nic ci nie jest?-Chciał dotknąć jej ramienia, poczuć zapach jej perfum dotknąć jej nagiego ciała schowanego pod jego kurtką. Lecz ona odsunęła się ze strachu.
~Nie dotykaj mnie!
-Emma posłuchaj wszystko ci wytłumaczę. Musisz mnie wysłuchać.-Zrobił krok w jej stronę, a ona cofnęła się modląc aby jak najszybciej znaleźć się w domu. Uciekła w stronę swojego mieszkania zrzucając kurtkę na mokry chodnik. Dean nie próbował jej dogonić wiedział jak musiała się czuć widząc jak chłopak z którym przed chwilą była na randce, którego pocałowała zabija jakiegoś gościa. Chłopak podniósł kurtkę i ciężko westchnął i odszedł w stronę Instytutu.


2 komentarze:

  1. Krótki rozdział, ale bardzo ciekawy ;) Będę czytała tego bloga. Przysięgam na Anioła ^^ Mam nadzieję, że niedługo będzie następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam cię

    http://opowiadaniaowampirachinietylko.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-awards.html
    P.S. Kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń